Wy, nasi delegaci, mieliście atuty, z których mogliście wygrać najmniej połowę. [...] Przegraliście wszystkie karty, łącznie z cenzurą, więźniami politycznymi, rolnikami itp. [...] po 10-dniowych naradach, gdy naród oczekiwał głębokiego przełomu, podpisaliście komunikat, który był w stanie spłodzić najgorszy kancelista.
Krajowa Komisja Porozumiewawcza NZSS „Solidarność”. Posiedzenie w dniach 31 III – 1 IV 1981 r., NOWa, Archiwum Solidarności, Warszawa 1987, [cyt. za:] Karnawał z wyrokiem, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.
[Wałęsa], który ucinał wypowiedzi na rzecz zjednoczenia, w pewnym momencie odebrał mi mikrofon i powiedział zdecydowanym głosem: „Rozumiem, że tak trzeba zrobić, tylko musimy dbać, by ciało centralne, ta Komisja Porozumiewawcza, nie narzucała swojej woli, bo wszystko musi wychodzić od dołu, ale w zasadzie tak”. Czyli dokonał wolty. Przyłączył się do większości. I dalej za ciosem: „Wobec tego wybieramy po jednym przedstawicielu z każdego MKZ [Międzyzakładowy Komitet Założycielski]”.
Gdańsk, 17 września
Janina Jankowska, Portrety niedokończone. Rozmowy z twórcami „Solidarności” 1980–1981, Warszawa 2004, [cyt. za:] Karnawał z wyrokiem, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.
[W Klubie Inteligencji Katolickiej] trafiłem na naradę Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ „Solidarność”. „Bramkarz” ze Stoczni nie chciał mnie wpuścić, ale Wielowieyski powiedział, że jestem ekspertem z Gdańska, i wszedłem.
Obecni byli Wałęsa, Gwiazda, Lis, Świtoń i inni. Przyjęto rezolucję protestującą przeciw spreparowaniu wywiadu z Kuroniem i Marylą Płońską (współpracownicą gdańskiego MKZ), który nadano dzień wcześniej w telewizji. Wywiad prezentował niejaki Mokrzycki. Z wywiadu wynikało, że Kuroń nawołuje do palenia komitetów partyjnych i wieszania komunistów. Zupełny absurd. Kto jak kto, ale Jacek z takimi propozycjami? To jest z gruntu dobry człowiek, choć bywa opryskliwy, bo nie umie udawać i ukrywać tego, co czuje. Taka manipulacja jest oburzająca i niepokojąca. Świadczy, że w partii, we władzy żaden przełom nie nastąpił, skoro ciągle stać ich na takie szalbierstwa. [...]
Przyjęto też rezolucję przeciw utworzeniu bez porozumienia z NSZZ Komisji ds. Ustawy o Związkach Zawodowych, do której bez zapytania i zgody powołano Wałęsę, Gwiazdę i innych. W Komisji przedstawiciele NSZZ znaleźli się na straconej pozycji, w mniejszości i w otoczeniu licznych „lisów” ze strony rządowej.
Potem, po przybyciu Mazowieckiego (w świątecznym garniturze) z dokumentami rejestracyjnymi, członkowie KKP je podpisywali. Wreszcie ruszyli autokarem z transparentem „Niezależne Samorządne Związki Zawodowe”, by złożyć dokumenty w sądzie. Przed sądem tłum, około 2 tysięcy osób. Autokar powitano rzęsistymi oklaskami, a Wałęsę wiwatami: „Leszek”, „Sto lat”, „Niech żyje”. Potem odśpiewano hymn, a Lecha wniesiono na górę na rękach.
24 września
Wrzesień 1980, „Karta” nr 36/2002.
Gdy Sąd wyszedł ponownie, sędzia Kościelniak w ciszy odczytał całą sentencję [pierwsza próba rejestracji NSZZ „Solidarność”], a w niej dokonane przez Sąd zmiany zasad ustroju socjalistycznego, o uznaniu PZPR za siłę sprawującą kierowniczą rolę w państwie, o akceptacji sojuszy międzynarodowych, o wyrzeczeniu się przez Związek roli partii politycznej, oraz na wykreśleniu postanowień o strajku. Zapanowało niesamowite wzburzenie.
Warszawa, 24 października
Karnawał z wyrokiem. Solidarność 1980–1981, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.
Ważny dzień. O 8.00 zebranie Komisji Porozumiewawczej NSZZ „Solidarność” w KIK. Wiele znajomych twarzy: Wałęsa, Jurczyk, Świtoń, Modzelewski, Lis, Walentynowicz, Mazowiecki, Kowalik, Geremek. Jan Olszewski przedstawia projekt sprecyzowanej wersji pierwszego punktu statutu Związku […]. Proponuje, by oprócz stwierdzenia, że Związek będzie respektował postanowienia konstytucji, dodać formułę, że Związek stoi na gruncie wszystkich postanowień pierwszej części Porozumienia Gdańskiego, to znaczy też na gruncie poszanowania kierowniczej roli PZPR w państwie. […] Wśród działaczy wyraźne jest dążenie, by „kierownicę” usunąć ze statutu w ogóle albo przynajmniej ukryć ją za parawanem ogólnego uznania konstytucji.
Warszawa, 24 października
Waldemar Kuczyński, Burza nad Wisłą. Dziennik 1980–1981, Warszawa 2002.
W dniu dzisiejszym Sąd Wojewódzki w Warszawie po jawnej rozprawie wydał postanowienie, mocą którego orzekł rejestrację naszego Związku, jednocześnie dokonując w arbitralny i jednostronny sposób zmian w naszym statucie. [...]
W naszej pracy kierować się będziemy uchwalonym przez nas statutem bez wniesionych przez Sąd poprawek. Jednocześnie zaskarżamy orzeczenie Sądu Wojewódzkiego w części wnoszącej zmiany w naszym statucie. Oświadczamy, że ich nie przyjmujemy. [...]
Decyzja Sądu z całą ostrością zwraca uwagę na przemilczaną w deklaracjach o odnowie życia publicznego sprawę łamania praworządności. Postępowanie Sądu czyni walkę o praworządność i niezawisłość sądownictwa bezpośrednią sprawą naszego Związku.
Gdańsk, 24 października
„Biuletyn Informacyjny”, [Komitet Założycielski Niezależnych Związków Zawodowych Zarządu Portu Gdynia] 1980, nr 37, [cyt. za:] Karnawał z wyrokiem, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.
Jednostronne, arbitralne, nie poprzedzone konsultacją z ruchem związkowym, decyzje Rządu uczyniły ze sprawy wolnych sobót główną płaszczyznę konfliktu. Rząd nie przedstawił naszemu Związkowi do 19 stycznia br. szczegółowego uzasadnienia swoich decyzji, co uniemożliwiło Związkowi podjęcie jakichkolwiek dyskusji nad ewentualnym odroczeniem pełnej realizacji zawartego w Porozumieniu Jastrzębskim [3 września 1980] ustalenia o wszystkich wolnych i płatnych sobotach. W tej sytuacji Związek nasz podtrzymał stanowisko, że od 1 stycznia br. wszystkie soboty są wolne, a znaczna większość załóg powstrzymała się w dniu 10 stycznia br. od pracy.
20 stycznia
Dokumenty KKP 19.XI.1981 – 4.VI.1981, Gdańsk 1981, [cyt. za:] Karnawał z wyrokiem, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.
W Gdańsku na Politechnice odbywało się posiedzenie Krajowej Komisji Porozumiewawczej i został zgłoszony projekt pochwalnego adresu na ręce gen. Jaruzelskiego. To zostało narzucone, ale potem wszyscy zaczęli ten list tworzyć, poprawiać i groziło, że list zostanie uchwalony i wysłany.
Mnie się wtedy udało zabrać Wałęsie mikrofon i powiedziałem: „Jeżeli chcecie, to wysyłajcie ten panegiryk do Jaruzelskiego, ale pamiętajcie, koledzy, że to jest człowiek, który wprowadzi w Polsce stan wyjątkowy”. […] Gdy to powiedziałem, zrobił się tumult, krzyk, musiano zarządzić przerwę, a po przerwie już nikt nie wspominał o uchwalaniu jakichś panegiryków na cześć Jaruzelskiego.
Gdańsk, 12 lutego
Karnawał z wyrokiem. Solidarność 1980-1981, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.
Prezydium KKP „Solidarność” z powodu ataku na Związek, jego władze i obrazę godności Związku odwołuje wszelkie rozmowy z władzami i ogłasza dla wszystkich instancji związkowych, wszystkich członków „Solidarności” stan gotowości strajkowej. [...] Akcja, jaka miała miejsce 19 marca 1981 w Bydgoszczy, jest oczywistą prowokacją, wymierzoną w rząd premiera [Wojciecha] Jaruzelskiego.
20 marca
Krzysztof Czabański, Bydgoszcz–Marzec ’81. Dokumenty, komentarze, relacje, Wydawnictwo „Most”, Archiwum Solidarności, Warszawa 1987, [cyt. za:] Karnawał z wyrokiem, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.
Uważałem, że jeśli my natychmiast ogłosimy strajk [...], w Sejmie zapadną właściwe decyzje, które w przyszłości pozwolą nam na prowadzenie bardziej spokojnej działalności, jakiej do tej pory prowadzić nie mogliśmy. [...]
Myśmy przegłosowali takie właśnie postępowanie. Tu nastąpiło weto [Lecha] Wałęsy, który z trzaskiem, bo rzucając mandatem, wyszedł z sali obrad. Wtedy pojawiła się groźba poważnego, wewnętrznego konfliktu, nawet ewentualnego rozbicia Związku.
Bydgoszcz, 23-24 marca
Janina Jankowska, Portrety niedokończone. Rozmowy z twórcami „Solidarności” 1980–1981, Warszawa 2004, [cyt. za:] Karnawał z wyrokiem, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.
Jest taka wielka obawa, że ogłoszenie strajku ostrzegawczego i odłożenie o parę... o dwa dni choćby strajku powszechnego spowoduje, że to się rozmydli. W związku z tym, na wszelki wypadek proponowałbym — to nie jest wniosek, bo ja go nie mam prawa składać, ale radzę komuś, aby go złożył — wniosek o przyjęcie zasady, że: podporządkowanie się grupie kierowniczej w każdej sprawie, wyjąwszy odwołanie strajku. To jest realne, bo w momencie, kiedy jest sprawa odwołania, to jest stan zgody z władzami i Komisję można ściągnąć. Ten fakt powinien wszystkich państwa uspokoić co do losów sprawy.
Bydgoszcz, 23 marca
Posiedzenie Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ „Solidarność” 23–24 marca 1981 r., NOWa, Archiwum Solidarności, Warszawa 1986, [cyt. za:] Karnawał z wyrokiem, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.
Pokój społeczny nie został zerwany po incydencie w Bydgoszczy, ale dużo wcześniej. Tak oto wyglądała w praktyce, jakże przecież inaczej niż w słowach, odpowiedź „Solidarności” na apel generała [Wojciecha] Jaruzelskiego o 90 spokojnych dni. Tych spokojnych dni nam nie dano.
Warszawa, 25 marca
Władza wobec „Solidarności”. Sierpień 1980 – grudzień 1981. Podstawowe dokumenty, red. Bronisław Pasierba, Wrocław 1993, [cyt. za:] Karnawał z wyrokiem, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.
Najpilniejszą sprawą jest ta, żebyście, chcąc wiele, nie stracili i tego, co macie dziś. Wiem, że ruch „Solidarności” jest tak prężny i tak zdecydowany, iż łatwo sobie wydrzeć nie da z rąk tego, co już osiągnął. Pytanie, jaką cenę wypadnie wam za to zapłacić? Dzisiaj wszyscy uznają wielką dojrzałość ruchu „Solidarności”, to że osiągnąwszy tak wiele, jak osiągnęliście, nie dopuściliście do tego, iżby się polała krew.
Warszawa, 28 marca
Krzysztof Czabański, Bydgoszcz–Marzec ’81. Dokumenty, komentarze, relacje, Wydawnictwo „Most”, Archiwum Solidarności, Warszawa 1987, [cyt. za:] Karnawał z wyrokiem, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.
Decyzja najważniejsza dla Związku – dla Polski także – została podjęta dokładnie za plecami Związku. [...] I to jest sprawa niezwykle groźna. Nie dlatego, że ta decyzja zapadła, bo ja powtarzam: jest rzeczą bardzo prawdopodobną, że to była decyzja trafna. Ale jest rzeczą wielce niebezpieczną dla przyszłości Związku – a to nie jest po raz pierwszy – że w taki sposób najważniejsza decyzja zapada, bo to wytwarza pewien stan faktów dokonanych na przyszłość.
Gdańsk, 31 marca
Krajowa Komisja Porozumiewawcza NZSS „Solidarność”. Posiedzenie w dniach 31 III – 1 IV 1981 r., NOWa, Archiwum Solidarności, Warszawa 1987, [cyt. za:] Karnawał z wyrokiem, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.
Grzegorz Palka:
Sądzę, że decyzję Prezydium KKP trzeba ocenić w dwóch aspektach: formalnym i merytorycznym. Jeżeli idzie o sprawy formalne [...], to wydaje mi się, że Prezydium wkroczyło w kompetencje Zjazdu i zmieniło w istotny sposób stanowisko Związku w sprawie samorządu, idąc na dalekie ustępstwa [...]. Ale możemy dopuścić takie uchybienie formalne, jeżeli istniał stan wyższej konieczności, to znaczy jeżeli względy merytoryczne przemawiały za tym, aby takie uchybienie formalne popełnić. [...] Otóż, według mnie, te względy nie istnieją [...]. Uważam więc, że próba przedstawiania sprawy samorządu jako sukcesu Związku jest dosyć żałosna. [...]
Tadeusz Romanowski (delegat Regionu Dolny Śląsk):
Zebrało się czterech ludzi, którzy w imieniu całego Związku uchwalili coś. Zadajmy sobie pytanie, czy mieli do tego prawo, skoro reprezentowali w tym układzie Prezydium KKP? W kadłubowym składzie. Ja na to pytanie odpowiadam: nie. Cóż oni takiego uchwalili? Uchwalili stanowisko naszego Związku w kwestii powoływania i odwoływania dyrektora, przy czym to stanowisko stoi w ewidentnej sprzeczności z generalną linią, jaką Związek nasz do tej pory reprezentował. [...]
W moim przekonaniu wszyscy, jak tu siedzimy, nie mamy prawa ulegać taniej demagogii lat 50. Bo wielu moich przedmówców ten styl właśnie reprezentowało i ja nad tym ubolewam. Mamy natomiast prawo, a nawet obowiązek skorzystać z naszych kompetencji [...]. Korzystając z nich, możemy oddalić decyzję Prezydium KKP, możemy też ukarać ludzi, którzy ją podjęli. Możemy również nie zgodzić się z tą ustawą [...]. Ja gorąco państwa proszę o to, abyśmy z tych kompetencji usiłowali przynajmniej skorzystać. Jeżeli z nich nie skorzystamy, prędzej czy później zostaną nam odebrane.
27 września
„Biuletyn Pism Związkowych i Zakładowych AS” nr 40, z 26–28 września 1981, [cyt. za:] Karnawał z wyrokiem, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.